SKNG na Zakarpaciu

Nowy Rok, nowe wyzwania i przygody! Początek nowego roku dla nas geografów nigdy nie byłby w pełni rozpoczęty, gdybyśmy nie zaczęli go od wspólnej podróży. Miejsc, do których mieliśmy jechać było wiele, jednak wybór był oczywisty – Zakarpacie.

Zakarpacie to historyczna kraina znajdująca się w północno- wschodnim łuku Karpat. Teren dzisiejszej zachodniej części Ukrainy, na pograniczu Węgier, Rumunii, Słowacji i Polski. Zakarpacie to magiczne i niedoceniane miejsce, zamieszkiwanie przez przedstawicieli wielu narodów, a obszary tej historycznej krainy, często są miejscem sporów państw pogranicza.

Z inicjatywy dra Pawła Strusia, dra Tomasza Padło i dra Krzysztofa Widermanna, grupa 7 studentów, a zarazem członków SKNG UP uczestniczyła w dniach 3-9.01.2020 r. w projekcie naukowym dotyczącym pogłębionej problematyki Zakarpacia, a także wnikliwej analizie obszarów pogranicza państw, znajdujących się w tej historycznej krainie.

Nasza wyprawa tradycyjnie rozpoczyna się w Krakowie, skąd udajemy się pociągiem do Przemyśla, a następnie do Medyki. Granicę Polski z Ukrainą pokonujemy pieszo, dzięki czemu mamy spory zapas czasu. Lwów wita nas atmosferą zbliżających się świąt prawosławnych. Wszędzie wiszą ozdoby świąteczne, słychać kolędy w tramwajach, a centrum miasta zatopione jest w niesłychanej ilości światełek choinkowych. Wszystko to sprawia, że nam również udziela się magia świąt Bożego Narodzenia, tym razem we wschodnim wydaniu. Będąc we Lwowie, mamy też możliwość zapoznania się z ukraińską kulturą i jedzeniem, mimo to każdy z nas z niecierpliwością czeka na pociąg, który zabierze nas na granicę ukraińsko- rumuńską. Jednak zanim znajdziemy się na kolejnej granicy czeka nas 12 godzin podróży w maleńkich przedziałach ukraińskiego pociągu. Dla niektórych z nas ten środek transportu zyskuje później miano najlepszego! Noc mija szybciej niż myśleliśmy, szybkie śniadanie i ruszamy dalej w drogę.

Dzień drugi, celem naszego dnia jest Rumunia. Kolejny raz przekraczamy granicę oraz zbieramy materiał do dalszych badań naukowych, poznając tym samym topografię miasta Syhot. Późnym popołudniem jedziemy na nocleg do pobliskiej miejscowości Sapanta, gdzie czeka nas jeszcze kilka zadań.

Ważnym punktem wyjazdu była również inwentaryzacja Wesołego Cmentarza (Cimitirul Vesel) w Sapancie, w niewielkiej miejscowości na północy Rumunii, w regionie Marmarosz. Wesoły Cmentarz to niewielki cmentarz znany z unikatowych, kolorowych nagrobków, przedstawiających sceny z życia pochowanych tam osób.

Kolejny dzień, zaczynamy od zwiedzania zabytków znajdujących się w Sapancie, a następnie łapiemy stopa do miasta, skąd ruszamy do Sołotwina (Ukraina). Tam dzień później zwiedzamy pozostałości po kopalni soli, a nasi prowadzący przedstawiają nam historię tego miejsca. Dawna kopalnia robi na nas duże wrażenie i zostanie w pamięci jeszcze przez długi czas.

Dwugodzinny spacer dobiega końca, czas wrócić po plecaki i łapać marszrutkę do następnego miejsca Zakarpacia, tym razem po stronie węgierskiej. W trakcie jazdy towarzyszą nam ukraińskie piosenki włączane przez kierowcę, przez co jeszcze bardziej czujemy współczesny klimat tej części świata.

Kolejna granica przekroczona, Węgry odhaczone z miejsc naszej zakarpackiej podróży. Czeka nas tutaj kolejny nocleg i wieczór spędzony w bardzo rodzinnej atmosferze, z racji wigilii, która w religii prawosławnej przypada na 6 stycznia. Wszyscy wspólnie świętujemy ten dzień i zbieramy siły na kolejny.

7 stycznia to dzień powrotu na Ukrainę, tym razem do miasta Berehowo. W pierwszej kolejności obowiązki, dlatego też, dalej pracujemy nad zbieraniem danych, aby później pójść na obiad i następne miejsce noclegu. Jednak okazuje się, że nasza rezerwacja nie zostaje uznana, a my zostajemy bez dachu nad głową. Po krótkim zastanowieniu, ta perspektywa również nam odpowiada, na niebie mamy miliony gwiazdek, lepszego miejsca noclegu nie mogliśmy sobie wymarzyć . Szybka interwencja dra Padło pozwala na znalezienie innego miejsca noclegu, na który udajemy się pieszo.

Ostatni dzień spędzamy w Użhorodzie i wspólnie zwiedzamy miasto. Większość z nas jest w tym miejscu po raz pierwszy, dlatego też z wielkim zaciekawieniem poznajemy kolejne zabytki tego miasta. Pod wieczór idziemy jeszcze na ostatni spacer, najdłuższą w Europie Aleją Lipową, która jest jedną z głównych atrakcji Użhorodu. Wieczorem, wstępnie omawiamy zebrane dane i idziemy spać. W końcu czeka nas długa droga do domu.

Zadowoleni z wyprawy ale zarazem smutni z powodu, zakończenia wyjazdu, mimo to nasz poziom szczęścia jest dalej wysoki, ponieważ już wiemy, że chcemy tam wrócić i dalej pogłębiać wiedzę dotyczącą tego regionu!

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                              Podczas 7 dniowej podróży kilkukrotnie przekraczaliśmy granice Ukrainy, Rumunii i Węgier, poznając specyfikę tego obszaru. Wyjazd dla każdego z nas był nie tylko cenny pod względem naukowym ale również była to dobra okazja do integracji nowych członków SKNG UP, którzy dołączyli do naszego grona na początku roku akademickiego. Zakarpacie na długo zostanie w naszej pamięci i z radością będziemy wspominać każdy wspólnie spędzony dzień.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *